Teatr to zbytek
Zdarzyło mi się siedzieć w pustym teatrze. Pamiętam niepokojące uczucie niemej obecności niezmaterializowanych ciał, siedzących obok, przepychających się między rzędami i snujących się po scenie. Jak zbuntowane cienie, które uciekły właścicielom, by wypracować własny sposób poruszania się i indywidualną mowę ciała.